W sobotę redakcja eXtremalny.PL wybrała się na Otwarty Trening Runmageddon Boot Camp Academy do Wiązownej niedaleko Warszawy. Pogoda dopisała. To były fajnie spędzone dwie godziny na świeżym powietrzu.

Trening przeprowadzili: Marcin Zborowski i Adrian Greczycho z Boot Camp Academy. Obaj są certyfikowanymi trenerami Runmageddonu. W całości odbywał się on na świeżym powietrzu, co w otoczeniu okolicznych lasów i przy pięknej wiosennej pogodzie, było czystą przyjemnością.

Trening rozpoczął się od intensywnej rozgrzewki. Naprawdę intensywnej. Chłopaki wiedzieli jak zmotywować grupę, więc nie było tu miękkiej gry.

Drugim etapem był trening funkcjonalny. Rozpoczął go niedźwiedzi chód na boisku do siatkówki plażowej. Cztery przejścia (przodem, tyłem, 2x bokiem) po piasku mocno dogrzały core.

Później zostaliśmy podzieleni na dwie grupy, a do treningu zaprzęgnięte zostały opony i… sportowa rywalizacja. Opony były przetaczane, noszone, ciągnięte tyłem i ciągnięte przodem za pomocą prowizorycznej uprzęży ze sznurka. Przegrana drużyna po każdym zadaniu dodatkowo zaliczyła 15 karnych burpeesów.

Na zakończenie tej jednostki treningowej była mini obwodówka (12 stacji po 30 sekund, m.in. podciąganie, plank, aktywny zwis, dipy).

Ostatnim etapem treningu był przeszkodowy challenge. Polegał on na pokonaniu mini toru przeszkód. Zawody rozpoczęły się od biegu z oponami (około 350 m), następnie do pokonania była 1,5-metrowa ścianka, dywan z opon, przejście po pajęczynie ze sznurków, ruchoma równoważnia, czołganie pod zasiekami, 2-metrowa ścianka, kolejna równoważnia, ścianka z opon, porodówka, daszek, małpi gaj z opon, przejście po linie rozwieszonej między drzewami, mini podbieg, 5-metrowa sznurkowa drabina rozwieszona między drzewami i przejście przez środek opony.

Trening w Boot Camp Academy był zupełnie inny niż runmageddnowe treningi, które zaliczyliśmy (np. w Extreme Warrior Park w Piasecznie, czy w Warszawie na plaży nad Wisłą). Wprowadzenie elementu drużynowej rywalizacji, czy końcowe zawody na torze przeszkód sprawiły, że wyjeżdżaliśmy z Wiązownej zmęczeni.

To czego mogło nieco brakować, to szerszego omówienia sposobów przejścia runmageddonowych przeszkód. Chociażby małpiego gaju z opon. Na szczęście jest na to rada. Wystarczy zajrzeć do prowadzonego przez Jerzego Rojkowskiego cyklu Metody na przeszkody, gdzie zarówno małpi gaj, jak i wiele innych przeszkód, które spotkacie na Runmageddonie, zostało nie tylko rozłożone na czynniki pierwsze, ale też dostaniecie wskazówki treningowe.

****

Przeszkody na Runmageddonie – techniki przejścia, treningi, porady: