Zarejestruj się
Hasło zostanie wysłane na twojego e-maila.

Ninja Warrior to telewizyjne show znane na całym świecie. Casting sprawnościowy do programu w wielu krajach wyglądają bardzo podobnie. Co nie oznacza, że nie mogą pojawić się niespodzianki. Jeżeli myślisz o udziale w 2. edycji programu Ninja Warrior Polska, to koniecznie powinieneś przeczytać poniższy tekst.

Rok temu przeszedłem pierwszy, wstępny etap selekcji do Ninja Warrior Polska,  i pojechałem na casting sprawnościowy. Zanim jednak pojawiłem się w Piasecznie w klubie Extreme Warrior Park, zrobiłem dokładny research w internecie. Okazało się, że jest sporo filmów pokazujących przebieg castingu. Sporo jest też sugestii i tipów uczestników. Węgry, Austria, Niemcy, Francja i jeszcze kilka krajów zezwoliło na filmowanie castingu. Wszędzie wyglądało to bardzo podobnie (różnice były niewielkie), co wówczas opisałem w artykule “8 wyzwań z castingu sprawnościowego do Ninja Warrior Polska”.  Jak się później okazało, Polska nie była wyjątkiem.

Zacząłem się przygotowywać stricte pod te wszystkie zaobserwowane konkurencje. Szczególnie, że niektóre z nich były dla mnie nowe. W poniższym filmie pokazuję swój trening. Mówię też o wrażeniach z tych zadań i kilka słów o tym, jak wyglądało to na teście sprawnościowym do 1. edycji Ninja Warrior Polska.

Na castingu sprawnościowym w 2019 roku konkurencje zaliczaliśmy jedna po drugiej. Z niewielkimi przerwami na odpoczynek. Całość, na osobę, zajęła może 10-15 minut.

Rozhuśtanie i zeskok z drążka, czyli parkourowo “lache”, a OCR-owo “flying monkey”. Tyle tylko, że nie ma drugiego drążka, a my lądowaliśmy na nogach jak najdalej. Drążek był dość nisko, co przy moim wzroście 180 cm, wymagało podkurczenia nóg i przez to utrudniało swobodne rozhuśtanie się.

Przechodzenie bosu ustawionych zygzakiem. W porównaniu do tego co sam trenowałem, były one blisko siebie i zadanie nie sprawiało problemu. Warto jednak potrenować, choćby kilka razy, bo jest to nietypowe zadanie i może zaskoczyć. Ja ćwiczyłem na odległościach 180-220 cm pomiędzy środkami bosu.

Naskok z trampoliny na linę. Trampolina sportowa (mini tramp) – identyczna jak w programie – nie spotkacie takiej w popularnych parkach do skakania. Twardsza, specyficzna, ustawiona pod kątem. Można spróbować jej elastyczności przed wykonaniem próby. Kluczowe jest naskoczenie na środek. Identycznie jak w show – bardzo krótki rozbieg – 2, może 3 kroki. Lina – dla mnie – w sporej odległości. Wylądowałem pod najniższym znacznikiem.

Nabieganie na ścianę z dotknięciem jak najwyżej. Klasyk we wszystkich krajach. Podziałki co 50 cm, 3 próby, podobnie jak przy “warped wall” w show. Rozbieg wynosił 4-5 metrów.

Podciąganie siłowe, pełny zakres, żadnych kippingów. Ile zrobisz – wiesz tylko Ty, ile zaliczysz – wie tylko sędzia.

Po podciąganiu była sekcja na chwyt. Sekwencja drążek-kulka-nunczako-kulka-nunczako-drążek. Trzeba przejść przez wszystkie elementy. Przejście na drążek oznaczało zaliczenie jednej długości. Idziemy ile damy radę. Wolno używać magnezji. Celowo w podciąganiach, które były chwilę przed, nie robiłem maksa, żeby się nie spompować. Wolałem dwa dobre wyniki w dwóch konkurencjach niż jeden super, a drugi słaby.

Na koniec – na szczęście dla mnie i mojej kondycji – było bieganie z padami. 10 powtórzeń, liczył się czas, który plasował nas w tabeli. Jaki czas i jakie miejsce – ponownie – wie tylko sędzia.

Czego nie było w 2019, a co może się pojawić w 2020?

Chodzenie po grubej linie położonej na podłodze. Warto potrenować, bo jest to coś pomiędzy slackiem a równoważnią. Lina jest lekko niestabilna i jeśli nie mamy opanowanej techniki, to mogą być problemy. Jest na tyle długa, że opcja przebiegnięcia po niej “na wariata” jest mocno loteryjna. Może się pojawić też równoważnia w postaci deski/kantówki położonej na ziemi.

Rozhuśtanie z kółek gimnastycznych zamiast z drążka. Trochę inna specyfika i dynamika ruchu podczas nabierania pędu. Warto potrenować.

Znalazłem w sieci bardzo interesujący film ze Szwajcarii z 2019 roku. Wklejam go poniżej. Można zobaczyć na nim m.in. bardzo rozbudowaną sekcję na chwyt, skok z liny i test równowagi, którego jeśli nie ćwiczyliście, to będą małe szanse aby go zaliczyć.

Jak widzicie, formuła castingu nie jest aż tak bardzo sztywna. Mogą więc pojawić się jakieś niespodzianki w castingu sprawnościowym. Warto też przeanalizować, gdzie będzie odbywać się casting, ponieważ specyfika lokalu – co widać na filmie – w pewnym stopniu go determinuje. Jeżeli casting do 2. edycji Ninja Warrior Polska ponownie będzie odbywał się w Piasecznie pod Warszawą (update 06.06.2020: nieoficjalnie wiemy, że tak będzie – redakcja) , jest duża szansa na to, że zadania sprawnościowe będą zbliżone do tych sprzed roku. Jeżeli będzie to jednak np. centrum wspinaczkowe, to ryzyko pojawienia się innych zadań będzie większe.

Buty

Przyczepne. Przyda się to podczas wbiegania na ścianę. Elastyczna podeszwa poprawi czucie na ewentualnej równoważni czy linie. W programie i treningach używałem decatlonowych butów do squasha. Zapewniały świetną przyczepność. Do najważniejszego testu butów, czyli finałowej ściany w programie, jednak nie doszedłem, mocząc wcześniej kancik spodenek pod siatką.

Powodzenia na castingu do drugiej edycji! 🙂

Fot. Polsat

Czytaj także: Nieoficjalnie: druga edycja Ninja Warrior Polska, znamy datę castingu

Więcej o programie Ninja Warrior Polska, a także więcej ciekawostek ze świata Ninja Warrior, znajdziesz w dziale NINJA WARRIOR na eXtremalny.PL.

Zostaw odpowiedź

Twój e-mail nie zostanie opublikowany