W sobotę 25 lipca na Pustyni Błędowskiej został zorganizowany Bieg Herosa. Formuła Lisy Pustyni to 7,5 km i 15 przeszkód. Największą przeszkodą był jednak wszędobylski piasek i prażące słońce.
Największą przeszkodą na Biegu Herosa (Lisy Pustyni) był piach i upał. Postawione przez organizatora przeszkody były z kategorii klasycznych. Jedną z nich były zasieki.
Sporo uczestników pojawiło się na Biegu Herosa.
Takie tabliczki wyznaczały trasę Biegu Herosa.
Janusz Skrzyszowski, który zajął 3. miejsce w Biegu Herosa, na około 5 kilometrze, miał ponad 2 minuty przewagi nad kolejnym zawodnikiem ze swojej fali.
Wodzianka. Punkt z wodą w połowie trasy.
Osamotnione wiadra. 2. fala nie dość, że pomyliła trasę, to jeszcze ominęła wiadra. Organizatorzy klasyfikowali ją osobno.
W dwóch miejscach trasa skręcała w las. Za pierwszym razem była woda i… komary. Za drugim razem podbieg.
W tak pięknych okolicznościach przyrody można zamienić kilka zdań podczas biegu.
Pomoc na skośnej ściance zawsze wskazana.
2-metrowa ścianka, a na niej „Gabi rządzi”.
Gdyby wałek się nie kręcił, to nie byłoby zabawy.
Kilometr przed metą. Zawodniczka z Carbon Silesia kilka minut później stanie na podium (II fala).
Ten niepozorny mostek sprawił biegaczom trochę problemów.
Skośna ścianka tuż przed metą.
Czy ona już wie, kto wygra Bieg Herosa? Na pewno się domyśla.
Piach i upał. To najbardziej doskwierało uczestnikom.
Krzysztof Budzisz tuż po przekroczeniu linii mety.
Klasyfikacja kobiet: 1) Sabina Wojtaszewska, 2) Aneta Świtaj, 3) Natalia Papiewska-Żak
Klasyfikacja mężczyzn: 1) Krzysztof Budzisz, 2) Michał Fajfer, 3) Janusz Skrzyszowski
Zobacz także:
- Fotorelacja z Zimowego Runmageddonu HARDCORE w Warszawie
- Fotorelacja ze Spartan Race w Krynicy-Zdrój
Relacja gites majonez! Dziękuję i pozdrawiam. Przemek – współorganizator.