Biegi z przeszkodami spod znaku Spartan Race po dwóch latach przerwy wrócił do Krynicy-Zdrój. W dniach 24-25 sierpnia uczestnicy rywalizowali na dystansach Ultra (50 km + 60 przeszkód), Super (13 km + 25 przeszkód) i Sprint (5 km + 20 przeszkód). Była sportowa rywalizacja, była radość i był ból. Zobaczcie Spartana okiem redakcyjnego aparatu.

 

  • Na chwilę przed startem biegu Spartan Race Super

 

  • Peter Žiška na przeszkodzie Z-Wall. Chwilę później pokona Spartan Multi Rig i Big Cargo, żeby jako pierwszy z fali Elite wbiec na metę Spartan Super. Pokonanie 13,9 km, 26 przeszkód oraz prawie 1200 przewyższeń zajmie mu 1 godz. 38 min. i 4 sek.

 

  • “Patrz Kasia…”

 

  • Zibo chwilę po przekroczeniu mety Spartan Race Super. Ósmy w Elite, zero karnych burpeesów.

 

  • Radość Natalia tuż przed metą. W tym momencie już wie, że stanie na podium w kategorii wiekowej.

 

  • Ekipa z Warszawy.

 

  • Peter Žiška chłodzi się i regeneruje w zimnym potoku po zwycięstwie w Spartan Race Super. Po południu wybiegnie na trasę Sprinta.

 

  • Końcowe metry Spartan Race Sprint. Ania Solakiewicz i Bronislava Chrappa walczą o 2. miejsce w kategorii Elite.

 

  • Burpeesy bolą.

 

  • Dawid Hajnos tradycyjnie ze spokojem przyjmuje wywalczone podium na dystansie Spartan Race Super (kategoria Elite).

 

  • “Jestem zwycięzcą!”

 

  • Medale za ukończenie Spartan Super już wiszą na szyjach dziewczyn. Dwie godziny później obok pojawią się jeszcze medale za zajęcie drugiego (Kasia) i trzeciego (Jola) miejsca w kategorii Elite.

 

  • Jola Papiór podczas dekoracji najlepszych zawodniczek kategorii Elite na dystansie Spartan Race Super.

 

  • Zawodnik z amputowaną nogą zmierza do mety Spartana przy aplauzie publiczności.

 

  • Wody, wody…

 

  • Kamil Pupkowski najpierw wygrał pakiet startowy w naszym konkursie, a później wygrał Spartan Sprint w Krynicy w swojej kategorii wiekowej.

 

  • …i pyk w dzwoneczek.

 

  • Niektórzy mówią Robert, inni Prezes.

 

  • Redakcyjny medal za Spartan Ultra. Przyjemne bieganie po górach skończyło się wraz z targaniem ciężkiego worka (40 kg?) pod górę, a plan na bieg upadł wraz ze skurczami w połowie trasy. Później to już była tylko walka o dotarcie do mety. To gdzie ten Ultra w 2020 roku?