Nawet nie będąc bezpośrednio związanym z Ligą Biegów Przeszkodowych, trudno przejść obojętnie obok narastającego konfliktu, który pierwotnie wybuchł na linii zawodnicy – OCR Polska, a teraz wydaje się obejmować po prostu wszystkich. Na coś takiego jako środowisko nie możemy się godzić. I trzeba też jasno powiedzieć: w tym konflikcie tak naprawdę nie chodzi o plastrony.
Zła komunikacja
Problem należy rozwiązywać u źródła, a tym jest nieodpowiedni poziom komunikacji między zawodnikami (a raczej ich przedstawicielami) a OCR Polska. Dialog w sprawie ligi pomiędzy tymi stronami wywiązał się dawno temu, bo już w 2019 roku, a plany dotyczyły ligi 2020, która nie odbyła się z powodu pandemii COVID19. Ale czy można prawdziwie nazwać dialogiem rozmowę, w której strony zdają się siebie nie słuchać?
Tak też było z rzeczonymi plastronami, o których informacji na próżno szukać w oryginalnym regulaminie, który zawodnicy mieli zaakceptować podczas kupna licencji uprawniającej do startów w lidze.
O konieczności noszenia plastronów zawodnicy dowiedzieli się bezpośrednio przed pierwszym biegiem ligowym w Radotkach, naprędce podpisując dołączony do odbioru plastronu kwit – czy było to potwierdzenie odbioru, czy załącznik do regulaminu – trudno powiedzieć i trudno oczekiwać od zawodnika, że na kilkadziesiąt minut przed startem będzie się w niego wczytywał.
Czymkolwiek by nie był – zawodnik został postawiony przed faktem dokonanym, bo moment, w którym powinien się rozgrzewać, nie jest chwilą do dyskutowania o wprowadzonych na ostatnią chwilę zmianach. Nie chodzi więc o plastrony, a o zasady – bo jeśli zawodnicy i OCR Polska mają coś tworzyć wspólnie, to każde działanie powinno być wynikiem obopólnej zgody, której w tym przypadku wyraźnie nie było.
Niemniej informacja o możliwości wprowadzenia plastronów pojawiła się już w pierwszych rozmowach dotyczących organizacji ligi – więc wydaje się, że nie ma nie tylko zgody, ale i podstawowego porozumienia. Czy to usprawiedliwia wprowadzenie plastronów do zawodów bez podawania o nich informacji w regulaminie? Jeśli tak, to po co w ogóle powstał regulamin?
Dyskwalifikacje
Konflikt nasilił się po drugim biegu ligowym – Vikings Run nad Zalewem Sulejowskim (15 maja 2021) – podczas którego wszyscy zawodnicy biegnący bez plastronów zostali decyzją OCR Polska zdyskwalifikowani.
W regulaminie biegu, w sekcji dotyczącej zawodników ligi, widnieje informacja o dyskwalifikacji – nie jest jednak uściślone, czy dyskwalifikacja dotyczy klasyfikacji ligowej (Liga Elite), czy całej imprezy (Elite). Została ona uściślona przed biegiem, co konferansjer ogłosił przez mikrofon: zawodnicy ligi biegnący bez plastronów mieli zostać przeniesieni do klasyfikacji elity nie-ligowej.
Po biegu został jednak wniesiony protest zawodników startujących w fali Elite, którzy nie zgodzili się na bycie klasyfikowanym z zawodnikami biegnącymi w fali ligowej (Liga Elite) – zawodnicy “zdegradowani” z klasyfikacji ligowej zajęliby bowiem wyższe miejsca w klasyfikacji Elite od biegaczy składających protest. Protest został rozpatrzony pozytywnie i stąd dyskwalifikacja.
Tracimy na tym wszyscy
Z powodu zaistniałego konfliktu traci cała dyscyplina. Część sponsorów drużyn wyraziła niezadowolenie z powodu zakrywania ich logotypów dodatkową warstwą materiału i trudno się dziwić. Dając zawodnikom wsparcie finansowe i materialne, chcą mieć pewien udział w ich sukcesach i być częścią ich sportowej podróży. To dzięki nim zawodnicy mogą się rozwijać i sięgać po najwyższe laury także na arenie międzynarodowej. To dzięki nim cała dyscyplina idzie naprzód. To dzięki nim – choć biegom przeszkodowym daleko do dyscypliny olimpijskiej czy jakkolwiek ujednoliconej – zawodnicy smakują, czym jest sport profesjonalny, gdzie ich głównym zadaniem jest po prostu biegać i dawać z siebie wszystko. Na przestrzeni kilku lat dyscyplina niesamowicie się rozwinęła, więc lekceważenie potrzeb sponsorów i partnerów jest w zaistniałej sytuacji delikatnie mówiąc niewdzięczne.
Wróćmy jednak do wstępnych rozmów o organizacji ligi – czy przedstawiciele drużyn, mając informację o potencjalnym pojawieniu się plastronów, nie powinni przedsięwziąć odpowiednich działań, dbając o interes swoich zawodników oraz swoich sponsorów?
Na tym jednak nie koniec – tracimy też solidarność, niezmąconą wcześniej atmosferę i relacje między sobą. Rodzinna aura, która cechowała dotychczas wszystkie spotkania przeszkodowców, jakby się ulotniła, a decyzje o tym, czy biegać w plastronie, czy nie, podzieliły zawodników, a nawet drużyny. Jako przedstawiciele środowiska chcemy też podkreślić: fala nienawiści, jaka przelewa się z obu stron konfliktu, jest niedopuszczalna.
Można było tego uniknąć
Gdyby istniał prawdziwy dialog, prawdziwa komunikacja – sytuacji ostatnich dni można byłoby uniknąć. Zawodnicy mający pełne informacje o zasadach przebiegu ligi mogliby podjąć świadomą decyzję o tym, czy chcą brać w niej udział, czy nie. Przedstawiciele OCR Polska, mający pełne informacje o tym, jakie nadzieje i obawy mają zawodnicy, mogliby inaczej zaplanować pewne aspekty rywalizacji w ramach ligi.
Trudno powiedzieć, jak dalej potoczą się losy ligi i jak zawodnicy oraz organizatorzy podejdą do niej w kolejnym roku. Wniosek jaki należałoby wyciągnąć, to że trzeba rozmawiać i słuchać się nawzajem.
Jako redakcja eXtremalny.PL apelujemy, żeby zrobić krok wstecz do sytuacji sprzed biegu ligowego w Radotkach, dokończyć Ligę OCR 2021 bez plastronów i już teraz usiąść i rozpocząć negocjacje na temat Ligi OCR 2022. To ostatnie być może z udziałem profesjonalnego mediatora.