Ponad 60 tys. kobiet wystartowało Runmageddonie. W tym połowa z nich w 2018 roku. Co przyciąga panie do tego ekstremalnego biegu z przeszkodami? Co powoduje, że kobiety w różnym wieku, w różnym momencie życia, stają na jego starcie? Odpowiedzi na te pytania znaleźć można w zorganizowanym przez Runmageddon konkursie z okazji Dnia Kobiet.

Co Runmageddon zmienił w Twoim życiu? Takie pytanie na swoim fanpage’u zadał Runmageddon wszystkim paniom. Inspiracją był zbliżający się Dzień Kobiet. Pod konkursowym postem, w zaledwie kilka dni, pojawiło się kilkadziesiąt komentarzy z osobistymi historiami startujących kobiet.

Karolina swoją przygodę z Runmageddonem rozpoczęła w styczniu 2017 roku. Jak sama przyznaje, start w ekstremalnym biegu zmienił jej życie o 180 stopni. Dwa lata temu wśród błota znalazła miłość swojego życia. Partnera, z którym się związała i z którym do dnia dzisiejszego dzieli pasję do tego niecodziennego, sportowego wyzwania. Od roku ich rodzina powiększyła się o małego, przyszłego Runmageddończyka, dlatego też oboje nie mogą się już doczekać, kiedy razem w trójkę staną na starcie ekstremalnego biegu.

Dla Kamili i Eweliny Runmageddon był sposobem na zdobycie pewności siebie. Kobiety, które przebiegły już niejeden bieg, podkreślają, że przed startem nie należały do osób zbyt pewnych siebie. Pokonywanie przeszkód na trasie, walka z mentalnymi ograniczeniami i strachem spowodowały u nich znaczące zwiększenie wiary we własne możliwości. W komentarzu pod konkursowym postem, Ewelina przyznaje także, że dzięki Runmageddonowi pokochała sport i zrzuciła zbędne kilogramy. Zapowiada, że w tym roku wraca na trasy ekstremalnego biegu, gdyż ich pokonywanie daje jej olbrzymią satysfakcję.

Donata, na co dzień matka, żona, pracownica biura w schludnym stroju i marynarce, dzięki Runmageddonowi znalazła pomysł na biznes. Planuje projektować ekskluzywne ubrania dla kobiet z muskularną budową ciała. Starty w Runmageddonie dodają jej energii, dzięki której realizuje się jako aktywna mama.

– Moja 4 letnia córka ma zwariowaną mamę, która nie boi się pobrudzić, jest świetnym kompanem w przeróżnych aktywnościach, uczy ją determinacji, pasji i co najważniejsze ma największe bicki wśród innych mam – napisała Donata.

Ula opowiada, że dla niej start w Runmageddonie był celem sam w sobie. Poszła do dietetyka, z trudem przebiegła pierwszy kilometr i w końcu po przygotowaniach stanęła na starcie ekstremalnego biegu we Wrocławiu. Potem pobiegła w Nocnym sześciokilometrowym Rekrucie w Garnizonie Modlin, a ubiegły rok zakończyła dwunastokilometrowym Classic’iem najeżonym 50 przeszkodami. W 2019 roku planuje zdobyć dwie statuetki, ważne dla każdego Runmageddończyka: Koronę Polski i Weterana.

Aneta po pokonaniu Runmageddonów czuje się jak Superwomen.

– Rok temu kręciłam się pomiędzy pracą, domem i przedszkolem. Każdy dzień był praktycznie taki sam i miałam wrażenie, że coś mnie omija. W maju ubiegłego roku stanęłam na starcie w Myślenicach i…teraz jestem już po trzech Rekrutach (i kilku innych biegach ulicznych), a w tym roku będę walczyć o Weterana. Co mi dał Runmageddon? Dał mi odwagę, by myśleć i działać po swojemu. Zaczęłam dbać o swoje zdrowie, być bardziej aktywną fizycznie. Zaczęłam czerpać radość z robienia czegoś więcej niż codzienność. Nabrałam dystansu do wielu rzeczy. Wiem już, że siła i upór, które mam teraz, były we mnie zawsze tylko, że ukryte. Runmageddon pomógł mi je w końcu uwolnić.

Karolina, Ewelina, Kamila, Ula, Donata, Aneta to tylko kilka z kilkudziesięciu kobiet, które podzieliły się swoimi wrażeniami w konkursie Runmageddonu. W historii popularnego biegu z przeszkodami wiele jest przykładów świadczących o tym, że ludzie biorący w nim udział zmieniają się. Pokonują trudne, na pierwszy rzut oka nie do przejścia przeszkody, dzięki czemu stają się bardziej pewni siebie. Patrzą odważniej w przyszłość, wychodzą naprzeciw swoim marzeniom i pomysłom. Zyskują energię i siłę, która prowadzi ich przez życie.

Fot. Biuro Prasowe Runmageddon

(materiał dostarczony przez Runmageddon)