Rozmawiamy ze Sławkiem Jagnyziakiem, dyrektorem sportowym Przeszkodowego Biegu Hutnika. 

1. Zbliża się 6. edycja Przeszkodowego Biegu Hutnika, najbardziej industrialnego biegu w Polsce. Czym zaskoczą nas organizatorzy w tym roku?

Z tego co wiem to w Polsce i Europie nie ma drugiego takiego biegu, który organizowany jest w równie unikalnym i industrialnym miejscu jak huta. Sam teren huty jest zaskakujący, głównie z uwagi specyfikę prowadzonej tam działalności. Każdy rok niesie jednak za sobą zmiany w jej przestrzeni. Budują się nowe budynki, a to wymusza na nas zmianę trasy, dzięki czemu pojawia się na niej wiele ciekawych, dodatkowych elementów, które skutecznie uprzykrzają życie naszym zawodnikom. Na pewno będziemy stawiali na więcej zadań siłowo-wytrzymałościowych. Chcemy też otworzyć przed naszymi uczestnikami możliwość szerszej niż dotychczas penetracji niektórych zabytkowych miejsc, tworzących ten ekscytujący klimat biegu.

2. Huta Warszawa to kilometry kwadratowe nietkniętych ludzką stopką i zamkniętych dla biegaczy terenów. Jak dużo z tych terenów zostało już odkrytych przez uczestników Przeszkodowego Biegu Hutnika?

Huta to duży, ale mimo wszystko ograniczony teren, dlatego w kontekście odkrywania nowych miejsc tendencja jest raczej spadkowa. Jak wspomniałem wcześniej, na jej terenie powstają nowe budynki, które zabierają niektóre przestrzenie, dlatego nie warto zwlekać z udziałem. Nie wiemy, czy za rok część z tych miejsc nadal będzie tak „dziewicza” i niedostępna jak dzisiaj. Na terenie huty wciąż znajduje się wiele starych budowli do odkrycia i właśnie na tych miejscach będziemy chcieli się skupić i bardziej je spenetrować.

3. Zakładam, że przekonanie władz huty do organizacji biegu nie było łatwe, biorąc pod uwagę restrykcyjną politykę bezpieczeństwa. Jak do tego doszło? Czy z roku na rok jest wam łatwiej?

Zrobienie tego typu imprezy sportowej wymaga sporego doświadczenia i dostosowania się do wielu wymagań związanych z bezpieczeństwem. Przez te kilka lat wypracowaliśmy sobie wspólnie z władzami huty schemat działania, który świetnie funkcjonuje. Początki były oczywiście bardzo trudne, ale z biegiem lat jest coraz łatwiej. Można powiedzieć, że rozumiemy się bez słów, wiemy co możemy, a czego mamy unikać. Wzajemne zaufanie zdobyte przez te kilka lat przekłada się na świetną komunikację, co jest niewątpliwie wartością dodaną do organizacji tego wydarzenia.

4. Biegacze podkreślają że z roku na rok bieg jest coraz bardziej wymagający. Czy podobnie będzie w tym roku?

Oczywiście!  Lubimy podnosić poprzeczkę. Nie tylko sobie, ale też uczestnikom. Chcemy, aby nasi zawodnicy poczuli ten surowy klimat huty na własnej skórze, zrozumieli jak ciężką i wymagającą fizycznie pracą jest praca hutnika. Udział w Przeszkodowym Biegu Hutnika to doskonała okazja do sprawdzenia siebie, swojego ciała i charakteru. Czym trudniej na trasie, tym większa satysfakcja po przekroczeniu mety. Tak to działa!

5. W odróżnieniu od innych biegów wiele przeszkód i wyzwań do końca trzymanych jest w tajemnicy. Czy to celowy zabieg?

To bardzo przemyślana decyzja. Nie publikujemy wcześniej trasy, nie piszemy o przeszkodach. Przeszkodowy Bieg Hutnika, jak sama nazwa wskazuje, to bieg przeszkodowo-przygodowy. A co to byłaby za przygoda, gdyby zawodnicy przed biegiem dostali wszystko na przysłowiowej tacy? Każdy z elementów ma być zaskoczeniem. Zawodnicy przez te 12 kilometrów mają odkrywać nie tylko hutę, ale także podejmować zadania, które nagle pojawiają się na trasie. Tak jest ciekawiej i to im się bardzo podoba.

6. W ostatnich latach obserwujemy rezygnację z klasycznych przeszkód OCR na rzecz wyzwań wynikających z naturalnego ukształtowania terenu i elementów hutniczego krajobrazu. To kierunek, którym będziecie podążać?

Nie jesteśmy klasycznym biegiem OCR i nigdy takim nie będziemy. To jest bieg ekstremalny o charakterze przygodowy. Biegi OCR na przestrzeni kilku lat bardzo się zmieniły. Większa ich część naszpikowana jest przeszkodami wymagającymi przede wszystkim mocnych rąk, zwinności i gibkości. To jeden z powodów, dla których osoby, które nie czują się mocne w tych obszarach, rezygnują z udziału w takich imprezach. Nasz kierunek był obrany na samym początku i konsekwentnie nim podążamy. Dlatego przeszkody OCR to u nas jedynie dodatek, a całą robotę robi teren i dodatkowe elementy, które ustawiamy po trasie. Jeśli ktoś liczy na zmyślne konstrukcje, to mocno się zawiedzie. Surowa prostota, industrialne elementy i klimatyczne miejsca to znak rozpoznawczy naszego biegu.

7. Co jest największym wyzwaniem przy organizacji Przeszkodowego Biegu Hutnika?

Największe wyzwanie stanowi ciężka, kilkudniowa praca, którą musimy włożyć w przygotowanie biegu. Zazwyczaj działamy pod presją czasu, mało śpimy, a intensywność pracy sięga zenitu. Na szczęście adrenalina mocniej buzuje wtedy w naszych żyłach, emocje wypełniają nas od środka,  więc zmęczenie staje się kwestią drugorzędną. Mamy świetny zespół, który porównałbym do dobrze naoliwionej maszyny. Póki co nasza maszyna dobrze funkcjonuje i podobnie będzie w tym roku! Małe przetarcie odbyło się niedawno podczas premierowej edycji Crossu Fortecznego, który odbył się na terenie Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej.

8. Czego wam życzyć w kontekście zbliżającej się, 6. edycji tego biegu?

Głównie tego, aby każdy z naszych zawodników dotarł szczęśliwie do mety, miał cudowne wspomnienia z trasy i wrócił do nas za rok. Postaramy się zadbać o to jak najlepiej!

Dziękuję za rozmowę!

Ja również

Event: 6. Przeszkodowy Bieg Hutnika

Termin: 9 października 2022 (niedziela), godz. 09:00 (start pierwszej fali)

Lokalizacja: Huta ArcelorMittal Warszawa, ul. Kasprowicza 132

Link do zapisów: (kliknij tu)

Portal eXtremalny.PL jest partnerem medialnym Biegu Hutnika.

 

Przeczytaj także: